Wadery

~*~



Imię:  Neyos.
Pseudonim: Nie lubi zdrobnień.
Płeć: ♀ 
Wiek: 4 lata.
Charakter: Neyos jest miłą i uprzejmą waderą. Potrafi jednak pokazać, że wcale nie jest potulna jak baranek i umie pokazać kły. Możliwe, że na taką nie wygląda, ale do perfekcji opanowała sztukę  magicznego sarkazmu. Nie jest jednak chamska, ale szanuje tylko tych, którzy na szacunek zasłużyli. Jest bardzo spokojna i zdystansowana, nie jest pewna siebie, jednakże nie daje sobie wejść na głowę. 
Uwielbia ciszę i spokój. Wprost uwielbia przebywać w towarzystwie wilków, którzy lubią rozmawiać i mają wiele do powiedzenia. Jest idealną słuchaczką, ale gorszą rozmówczynią. Najczęściej po prostu nie wie, co powiedzieć, więc milczy. Jednakże gdy nawinie się interesujący temat, potrafi dodać coś od siebie. Ma ogromną cierpliwość do wszystkiego, czy to do wykonywanej pracy, czy do kogoś innego. Niesamowicie ciężko wyprowadzić ją z równowagi. Nie cechuje jej brutalność, czy okrucieństwo - Brzydzi się tym i wszystkie konflikty usiłuje załagodzić. Za cel obrała sobie nie wchodzić w drogę innym wilkom. 
Neyos może wydawać się nieśmiała, ale taka nie jest - Stara się być ostrożna. Jak już wspomniałam, wadera ta nie chce nikomu uprzykrzać życia. Łatwo się zniechęca, a sytuację pogarsza fakt, iż jest wyjątkowo pamiętliwą osobistością. Zapamięta wszystko, co ją kiedykolwiek skrzywdziło, ale także to, co jej pomogło. 
Nigdy nie działa pod wpływem impulsu. Usiłuje wszystko dokładnie analizować, po czym dopiero może stwierdzić opłacalność. Nie lubi się starać na marne, nie teraz. Swoje zdanie zwykle zachowuje dla siebie, ponieważ nie ocenia innych. Nie wstydzi się także swoich przekonań i nie boi się z nimi obnosić. Z pozoru może się wydawać zamknięta w sobie, nie mogę temu zaprzeczyć - W małej cząstce taka właśnie jest Neyos. Mimo wszystko, jest bardzo uczuciową waderą.
Czasem woli pozostać w ukryciu - to przez ostrożność. Woli być z nią przesadna, niż gdyby znów miało się coś stać, co nie oznacza, że nie będzie z nikim rozmawiać. Dopiero gdy pozna cię bliżej staje się otwarta. Nie będzie wahała się ciebie obrazić, jeśli także usłyszy od ciebie coś niemiłego.
Zawsze ci pomoże, nawet największemu wrogowi jest w stanie okazać wsparcie, co często może ją dużo kosztować. Jest wyjątkowo empatyczna i nienawidzi znieczulicy u innych.
Potrafi docenić wszystko, nawet te najmniejsze gesty. Czy wspominałam już o tym, że uwielbia podziwiać niesamowite widoki, na jakie można się natknąć na najróżniejszych terenach? Jeśli nie, to piszę to teraz - Uwielbia czasem usiąść i popatrzeć czym matka natura obdarzyła świat ją otaczający.
Nigdy nie miała przyjaciół, czy chociaż znajomych - To przez jej koczowniczy tryb życia. Nie miała okazji się z nikim zapoznać i przez to ma też z tym problemy teraz. Pomimo starań często jej nie wychodzi próba zaprzyjaźnienia się z kimś.
Neyos nie lubi, gdy ktoś jej coś narzuca, ale nie zawsze potrafi o tym powiedzieć. Najczęściej zwyczajnie to ignoruje, lub wspomina, że sama doskonale wie o swoich obowiązkach. 
Aparycja: Jest raczej średniego wzrostu. Ma dość długo ogon w porównaniu do reszty ciała. Jej ciemna sierść pokrywa całe ciało, tylko na łapach, ogonie, pyszczku i ma zielone odznaczenia. Oczy są koloru fiołkowego odcienia fioletu, a nos ciemnozielony, co ładnie komponuje się z całym wyglądem pyszczka. W walce nigdy nie była najlepsza - z wilkiem większym od siebie prawie pewne jest, że przegra.
Rasa: Wilk Błękitnego Ognika.
Moce:
  • Potrafi stworzyć małe, błękitne lub fioletowe ogniki krążące w niewielkiej odległości od niej. Stanowią oświetlenie nocą, a można ich użyć jako broni - potrafią poparzyć. 
  • Kiedy emocje Neyos są bardzo napięte, czasem może zdarzyć się tak, że jej ślady tlą się małym ogniem - łatwo wtedy ją znaleźć. 
Stanowisko: Zielarka.
Rodzina: Pamięta swoją matkę - Shevię, ojca nigdy nie poznała.
Zauroczenie: Brak.
Partner: Brak.
Potomstwo: Brak.
Przeszłość: Neyos pochodzi z małej wataszki w której mieszkała wraz z matką - obie były zielarkami. Od Shevii nauczyła się wszystkiego o roślinach, które tak ją interesują. Wie ile, czego i jak użyć, aby uzyskać zamierzany efekt, co jest tylko zasługą jej matki. Żyła sobie tam szczęśliwie, ale po ukończeniu dwóch lat coś zaczęło ciągnąć ją w świat - tym czymś była ciekawość.
Chciała zobaczyć inne watahy, inne terytoria, a Shevia pozwoliła jej odejść.
Po zwiedzeniu wielu miejsc, postanowiła spróbować ze swoją watahą. Znalazła na to miejsce, które wyglądało spokojnie i stworzyła to, czym jest Wataha Mglistego Nowiu.



~*~



Imię: Luna
Pseudonim:  Moon, Night
Płeć: ♀
Wiek: 3 lata
Charakter:  Hm...trudno to określić. Luna nie jest w stanie zataić swoich uczuć, ponieważ musi je wszystkie natychmiast uzewnętrznić. Stąd wynika pewna prostolinijność i szczerość w obcowaniu z innymi wilkami. Wiadomo, czego można się po niej spodziewać. I chociaż w chwili wzburzenia Luna wydaje się groźna, to wiadomo, że nikomu nie zrobi krzywdy. Pod pozorami pokory, pobożności i łagodności kryją się żelazna wola, upór i konsekwencja w osiągnięciu celów. nigdy nie działa bez zastanowienia. Stąd też jest sprytna i dość tajemnicza. Oprócz tego ma wiele, WIELE innych cech...
Aparycja:  Srebrna sierść, stojące uszy i długa grzywka zwykle na jej prawym boku. Ma błękitne oczy. Na szyi ma naszyjnik stworzony przez szamana z watahy w której się urodziła.
Rasa:  Magiczny wilk księżyca (z czym związane jest jej imię)
Moce:
-Kontroluje przypływy i odpływy wody;
-Rozmawia z księżycem;
-Umie pochłaniać moce z otoczenia i pozostawiać je na zawsze.
Stanowisko: Szpieg
Rodzina:  Wstyd się przyznać, ale nie pamięta imion nikogo z rodziny...
Zauroczenie:  Kto by ją pokochał???
Partner:  Szuka
Potomstwo: Niet.
Przeszłość:  Jej przeszłość jest trochę...szczerze? Jest poyebana i to mocno. Urodziła się w patologicznej rodzinie, ojciec był alfą którego każdy postrzegał jako dobrego ojca i przykładnego przywódcę. Szaman z watahy wiedział o tym, dał Lunie ochronny naszyjnik. Niestety ojciec zabił szamana (gdyż wiedział jakie sekrety ma alfa). Jednak za każde niepowodzenie bił swoją partnerkę lub swe potomstwo. Którejś nocy ojciec zabił swoją partnerkę, a potem próbował zabić Moon. Ta jednak uciekła ze zgrozą przed ojcem. Potem nie mogła znaleźć żadnej watahy, żadnego wilka. Nikogo. Dwa lata spędziła w samotności, a potem...trafiła tutaj.
Inne zdjęciaXX

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz