- Z kim rozmawiałaś? - Spytałam wyłaniając się z kryjówki.
- Co? Kim ty jesteś? - Wyglądała na zirytowaną moim pytaniem.
- Spytałam pierwsza - Powiedziałam i stanęłam na przeciwko niej w odległości około trzech metrów, w razie czego gotowa do ucieczki.
- Nie powinno cię to interesować - Odparła. - Kim jesteś?
- Na imię mi Neyos - Przedstawiłam się.
Zdałam sobie sprawę, że jest wyjątkowo ciemno. Użyłam swojej mocy i po chwili koło nas pojawiły się ogniki unoszące się nad ziemią, co znacznie rozświetliło teren i mogłyśmy się sobie przyjrzeć.
- Ja jestem Luna. Co tu robisz? - Zapytała.
Spostrzegłam, że miała napięte mięśnie. W każdej chwili mogła się na mnie rzucić, albo zacząć uciekać.
- Mieszkam na tym terenie - Odpowiedziałam zgodnie z prawdą. - Usiłuję stworzyć tu watahę, aczkolwiek mało wilków tędy przechodzi. A ty, co tu robisz?
<Luna?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz